Nareszcie po tygodniu oczekiwania przyszły upragnione sprężynki do zawieszenia więc mogłem wziąć się za składanie Tenerki 🙂

Na początek wspomniane sprężynki. Chwila moment i wskoczyły na swoje miejsce, czyli w rowek nad uszczelniaczami.

Później przyszedł czas na nowy gumowe osłony. Trzeba przyznać, że wyglądają bez porównania lepiej i odmładzają motocykl o co najmniej kilkanaście lat.

Przymocowane są za pomocą obejm, tych oryginalnych, które zdjąłem z motocykla. Przed zamontowaniem wyczyściłem je za pomocą odrdzewiacza i wyszło to nie najgorzej. Być może w przyszłości zmienię je na coś ładniejszego (chromowanego). Na początek dolną obejmę skręciłem, a górną tylko nałożyłem. Skręcę ją jak już lagi będą na motocyklu i będę wiedział gdzie ma kończyć się guma. Następnie cały proces powtórzyłem z drugą lagą i poszedłem do motocykla.

Jak wspomniałem w poprzednim wpisie, dolna półka nieco przyrdzewiała przez co prawa laga nie chciała sama wyskoczyć. Wziąłem kawałek drobnego papieru ściernego (chyba 1000) i przeczyściłem otwór wewnątrz, a później jeszcze przetarłem szmatką tak, żeby był czysty i uwolniony od luźnej, powierzchownej rdzy.

Proces powtórzyłem też z drugiej strony, tak na wszelki wypadek. Mając przygotowane półki zacząłem ostrożnie wkładać lagę. Wsunąłem ją powoli w dolną, a następnie górną półkę. Serwisówka mówi, że powinno się zrównać górę korka na ladze, z górną powierzchnią półki. Ponieważ Tenerka jest dla mnie nieco za wysoka (nie mogę postawić całej stopy na ziemi) postanowiłem skorzystać z okazji i ją minimalnie obniżyć. Wsunąłem lagę ponad półkę o ok. 15mm i zablokowałem dokręcając jedna ze śrub w dolnej półce, tak żeby laga się nie wysuwała. Następnie suwmiarką dokładnie zmierzyłem i ile laga wystaje ponad półkę.

Proces montażu powtórzyłem z drugą lagą tym razem posiłkując się suwmiarką, żeby idealnie wymierzyć położenie drugiej lagi. Muszą być równo co do milimetra więc warto poświęcić trochę czasu i cierpliwości i ustawić je najdokładniej jak to możliwe. Nawet jeśli trzeba mierzyć 10 razy to mierzenia nigdy za wiele. 100% pewności, że jest równo musi być.

Po przykręceniu wstępnym śrub na dolnej półce, 10 krotnym zmierzeniu i upewnieniu się, że na pewno jest równo poprzez włożenie ośki koła w lagi i sprawdzeniu, że pasuje bez problemu, zacząłem prawidłowy proces dokręcania. Prawidłowy, czyli:

  • dolna półka 23Nm
  • korek na górze lagi 23Nm
  • górna półka 23Nm
  • powtórzyć na drugiej ladze 🙂

Po prawidłowym dokręceniu wszystkich śrub można zabierać się za zakładanie koła i praca jest już prawie skończona. Zatem, na początek błotnik.

Następnie podciągnąłem gumy na lagach do samej półki i skręciłem górne obejmy.

Później koło. Wkładamy koło pomiędzy lagi uważając, żeby nie wypadłą nam tulejka z lewej ani napęd prędkościomierza z prawej (patrząc od przodu motocykla oczywiście). Napęd prędkościomierza ma takie wgłębienie (rowek), którym należy trafić w taki wystający prostokąt na ladze.

Po włożeniu koła, wsuwamy ośkę i sprawdzamy, czy wszystko się swobodnie obraca. Jeśli koło obraca się kawałek, a potem natrafia na opór to znaczy, że źle złożyliście napęd prędkościomierza i musicie zdjąć koło i założyć go jeszcze raz 🙂 Chyba, że po zdjęciu koła, nie zdejmowaliście tego napędu to nie ma problemu. Jak zrobić to prawidłowo opiszę we wpisie o wymianie łożysk w kole (już niedługo).

Jeśli wszystko jest jak należy to zakładamy podkładkę, nakręcamy nakrętkę i skręcamy momentem 110Nm.

Potem już tylko zawleczka i koło mamy na miejscu.

Pozostaje odwiązać zaciski hamulcowe i założyć na swoje miejsce (można się upewnić przy okazji czy klocki i prowadnice chodzą luźno, tak jak powinny). Zakładamy zaciski, skręcamy momentem 35Nm i pozostaje przykręcić obejmy mocujące przewody i osłony tarcz i gotowe.

Oczywiście w tym momencie już nie wytrzymałem i poszedłem (w celach czysto badawczych, czy aby na pewno wszystko działa 😉 ) przejechać się (tylko wokół garażu 😉 ), żeby sprawdzić czy wszystko działa 🙂 Pierwsze wrażenie (pewnie subiektywne) jest pozytywne, wydaje mi się, że troszkę oporniej nurkuje przy hamowaniu, ale na razie się nie wypowiadam więcej. Dopiero jak pojeżdżę trochę.

Wróciłem do garażu i założyłem wszystkie owiewki i tyle. Koniec. Motur gotowy.

W następnych wpisach dowiecie się jak wymienić łożyska w przednim kole i jak zamontować stelaż Givi pod kufer centralny. Na dzisiaj tyle. Do zobaczenia 🙂

Podobało się? Podziel się z innymi: